To moja kruszynka zaraz jak do mnie trafiła ze schroniska. Na tym zdjęciu ma tylko sześć tygodni. Nikt nie wiedział co z niej urośnie, weterynarz powiedział, że to mieszaniec boxera..... Teraz jest już duża i jak dla mnie to nie ma nic z boxera. Jest strasznym łobuzem i rozrabiaką, niszczy wszystko co jej wpadnie w łapy a już ulubionym zajęciem jest niszczenie swojej kanapy...... chyba nie da się zliczyć ile miała nowych, ślicznych łóżeczek.